Tego samego dnia docieramy do Orebic, miejsca mającego być naszą bazą wypadową do dalszego zwiedzania okolicy. Bez trudu znajdujemy kwaterę przy samej marinie i wychodzimy wieczorem do miasta... umarłego miasta;) Knajpy zamykają się o 23, brak ludzi na ulicach, zupełnie jak w Jastrzębiej Gorze w lutym:)